Depresja poadopcyjna
Czekałam tyle czasu... myślałam, że będę szczęśliwa...
- czekałam tyle czasu, a teraz nic nie czuję, pustka…
- przerosło mnie to… inaczej sobie to wyobrażałam
- nie mam siły na codzienne obowiązki, jestem zmęczona
- jestem do niczego - nie dałam rady urodzić i teraz też mi nie wychodzi
- co ze mnie za matka? dziecko płacze i płacze, a ja nie wiem, co zrobić…
- nie chcę widzieć dziecka, niech ktoś je zabierze
- boję się, że coś mu zrobię
- myślałam, że będę szczęśliwa, nic mnie nie cieszy
- nie wiem czy nie żałuję tej decyzji
- czy je pokocham?
- boję się o dziecko, o jego rozwój, sen, jedzenie, o wszystko
- cały dzień płaczę
- nie mogę spać
- jestem przerażona, jest mi potwornie smutno
- jestem zła na siebie, mam poczucie winy
- co ja powiem w sądzie na sprawie? że nie kocham?
Przyszli rodzice adopcyjni – sprawdzeni, przeszkoleni i zakwalifikowani - w napięciu i gotowości czekają na spełnienie marzenia o rodzicielstwie. Często mają za sobą bolesną, pełną niepewności, rozczarowań i smutku drogę leczenia niepłodności. Teraz są już tak blisko, żeby wreszcie się udało – by dzielić się swoją miłością z dzieckiem, troszczyć się, pielęgnować, przytulać, całować, chodzić na spacery, bawić się, karmić, kąpać… i być szczęśliwym i spełnionym.
Dzwoni upragniony telefon, poznają dziecko, chcą aby jak najszybciej było już nimi, przychodzi ten dzień i zabierają dziecko do domu, gdzie wszystko gotowe, aby zacząć „normalne” życie, mijają kolejne dni, tygodnie a radość gaśnie, codzienność przytłacza, zmęczenie narasta, dziecko nie staje się bliższe, pojawiają się wątpliwości i lęk … nie ma rodzinnej sielanki… budzi się PADS.
PADS czyli zespół depresji poadopcyjnej nie jest formalnym terminem w klasyfikacji chorób, ale nazwą która została pierwszy raz użyta w latach 90tych przez June Bond (która sama jest matką adopcyjną i psychologiem),aby opisać sytuację rodziców po adopcji i pojawiające się trudności (stres, lęk, obniżony nastrój, rozczarowanie, poczucie winy). Zjawiskiem tym zajmowała się również prof. Karen Foli - badaczka i autorka książki „The Post-Adoption Blues”.W oparciu o ich obserwacje, a także nasze – pracowników ośrodka - doświadczenia z rodzinami adopcyjnymi, możemy wyróżnić kilka czynników ryzyka depresji poadopcyjnej:
- WIEŹ z dzieckiem - problemy w budowaniu przywiązania, które związane są z trudnościami w rozpoznawaniu i zaspakajaniu potrzeb przyjętego dziecka. Pojawia się błędne koło frustracji dziecka (z niezaspokojenia) i rodzica (z nieudolności, poczucia winy i nieadekwatności), a dalej inne trudne emocje i co raz większy kłopot z regulacją emocjonalną (u rodzica i tym samym u dziecka) i wzajemnym dostrojeniem. Im większe oczekiwanie rodzica, że więź nawiąże się szybko, tym większe rozczarowanie, gdy proces ten idzie z trudem.
- ZMĘCZENIE – spowodowane zmianą stylu życia i koniecznością realizowania nowych obowiązków, brakiem wsparcia, nadmiernymi oczekiwaniami wobec siebie, jako rodzica.
- OCZEKIWANIA – co do dziecka, co do siebie, jako rodzica, do rodzicielstwa i samej adopcji. Rzeczywistość i codzienność może być zupełnie inna niż plany i marzenia, co budzi duże rozczarowanie i żal, a czasami wątpliwości, co do słuszności podjętej decyzji o adopcji. Z kolei obawa przed oceną innych (bliskich, pracowników ośrodka) wzmaga poczucie winy, wstydu i obniża samoocenę.
- WYJĄTKOWE POTRZEBY ADOPTOWANEGO DZIECKA – jeśli rodzice adopcyjni będą podejmowali decyzję o przyjęciu dziecka bez konkretnej wiedzy o jego historii, stanie zdrowia, problemach i potrzebach, albo będą wypierali tę wiedzę mając nadzieję, że miłość wystarczy, to zderzenie z rzeczywistością może okazać się trudne do zaakceptowania i udźwignięcia. Choroby dziecka, konieczność stałego leczenia czy terapii są bardzo obciążające opiekunów.
- NIEPRZEPRACOWANE STRATY PROKREACYJNE – bliskość dziecka czasami uruchamia tęsknotę za biologicznym rodzicielstwem („szkoda, że nie ja urodziłam, że nie karmię piersią"), przypomina straty i niepowodzenia, budzi żal i smutek, a u osób, które nie pogodziły się ze swoją niepłodnością, może przywoływać jeszcze więcej trudnych emocji i reakcji.
- BRAK WSPARCIA SPOŁECZENEGO – brak akceptacji decyzji rodziców o adopcji, ale także brak emocjonalnego wsparcia i rzeczywistej pomocy ze strony rodziny, bliskich czy znajomych może budzić myśli o odrzuceniu, samotności, nie daje możliwości podzielenia się swoimi problemami oraz uzyskania wysłuchania i pocieszenia.
- PROBELMY W RELACJI MAŁŻEŃSKIEJ – konflikty, brak jedności i bliskości, brak współpracy i dzielenia się (obowiązkami, ale i przeżyciami czy emocjami) mają ogromny wpływ na funkcjonowanie całej rodziny, poczucie bezpieczeństwa, atmosferę i ogólnie na wchodzenie w nowe role.
Czy można jakoś zapobiegać PADS? Jak sobie poradzić?
Jeszcze na etapie przygotowania do adopcji kandydaci powinni mieć świadomość, że pewien kryzys MOŻE się pojawić, że pierwsze miesiące to etap przejściowy, zarówno dla nich, jak i dla dziecka, że muszą się siebie nauczyć.
- Przyszli rodzice adopcyjni, jeśli do tej pory o to nie zadbali, powinni „uporządkować” swoje sprawy związane z bezdzietnością (zamknięcie innych procesów czy etapów, pogodzenie się ze stratami, przepracowanie trudnych kwestii i emocji przez psychoterapię) i zadbać o siebie pod kątem emocji i ich regulacji czy radzenia sobie ze stresem, ale także domknąć wszystkich sprawy „przyziemne” – zawodowe, mieszkaniowe czy finansowe i także zabezpieczyć czas, który będzie potrzebny na budowanie pierwszych relacji z dzieckiem, a potem przywiązania (zaoszczędzenie urlopu wypoczynkowego, zaplanowanie urlopów rodzicielskich);
- Przyszli rodzice powinni zdobyć podstawową wiedzę o potrzebach dzieci, które powierzane są do adopcji (szkolenie w ośrodku, książki, filmy) i mieć w sobie gotowość do poszerzania tej wiedzy i rozwijania konkretnych umiejętności;
- Ważne jest posiadanie „wioski” – grupy czy kilku pojedynczych osób, które będą wsparciem dla rodzica w trudnych momentach, ale też dadzą przestrzeń do wytchnienia, relaksu czy zaoferują konkretną pomoc w razie potrzeby;
- Dbanie o siebie - znajdowanie czasu na zajęcia, które się lubi, na zainteresowania, właściwe odżywianie, ruch, odpoczynek i dobry sen, bycie łagodnym i wyrozumiałym dla siebie;
- Odpuszczenie mniej ważnych spraw.
- Grupa wsparcia – możliwość dzielenia się z innymi rodzicami adopcyjnymi, którzy doświadczają podobnych uczuć i wyzwań.
- Czas na budowanie więzi - przywiązanie jest procesem, więc potrzebna jest stała obecność, zaangażowanie i cierpliwość, być może również wsparcie specjalisty, aby optymalnie zorganizować czas i przestrzeń budowania bezpiecznego domu dla dziecka.
- Szukanie pomocy – warto, aby rodzic znalazł odwagę na szukanie wsparcia u przyjaciół, członków rodziny, czy specjalistów – psychologów, psychoterapeutów czy lekarzy – dla siebie i dla dziecka.
- Uważność – dostrzeganie nawet najmniejszych pozytywnych chwil, przyjemnych uczuć, dobrych spotkań i rozmów.
- UWAGA! nie czekajcie, aż będzie gorzej, zadzwońcie - czekamy i razem spróbujemy to ogarnąć.
ADOPCYJNY TELEFON ZAUFANIA
607161580
Więcej o depresji, która dotyka rodziców, o diagnozie i pomocy przeczytacie w artykule Nie jesteś porażką.
Magdalena Lesiak
psycholog, dyrektor
Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi