Rewolucja w rozliczeniach z Urzędem Skarbowym. Wyjaśniamy, o co chodzi.
Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia czytamy w gazecie, iż ministerstwo finansów ofiarowuje swoim obywatelom niemal 4 miliony godzin dodatkowego czasu wolnego. Brzmi jak scenariusz z filmu science fiction? Nie, to plan, która ma szansę stać się rzeczywistością - w Polsce od 15 lutego 2019 r.
6 listopada minionego roku Prezydent podpisał ustawę, która wprowadza prawdziwą „rewolucję” podatkową. Prawodawca postanowił ująć obywatelom kilku obowiązków. Otóż już w 2019 r. niektórzy podatnicy będą mogli rozliczyć się z Urzędem Skarbowym poprzez… nic-nie-robienie. Inni będą mogli z kolei zapomnieć o wypełnianiu skomplikowanych formularzy i załatwić sprawę swojego PITa poprzez kilka kliknięć w Internecie. Tę pierwsza grupę Ministerstwo szacuje na 3,980 mln osób; tę drugą – na 3,988 mln. A skoro wg badań KPMG (jednej z największych firm doradczych na świecie) 7 na 10 podatników rozliczających się z urzędem skarbowym w Polsce deklaruje, że rozliczenie podatkowe PIT zajmuje im nie więcej niż 30 minut, daje to łącznie tytułowe ok. 4 miliony godzin czasu wolnego – oczywiście w uproszczeniu. Czy taki scenariusz rzeczywiście będzie miał miejsce? Przyjrzyjmy się najnowszym zmianom w prawie nieco bliżej.
Po pierwsze, w centrum omawianej „rewolucji” są na razie dwa formularze PIT: PIT-37 (chyba najbardziej znany, służący rozliczeniu m.in. dochodów z umów o pracę, zlecenia czy dzieła) oraz PIT-38 (rozliczenie m.in. dochodów ze sprzedaży papierów wartościowych). Nowa usługa ministerstwa obejmie również formularz PIT-OP (szybkie przekazanie 1% przez emerytów i rencistów). W przyszłym roku do puli formularzy objętych zmianami mają dołączyć kolejne dwa: PIT-36 (rozliczenie m.in. działalności gospodarczej, najmu) oraz PIT-36L (rozliczenie podatku liniowego).
Po drugie, zmieni się fundamentalna zasada rozliczeń: to już nie podatnicy będą musieli wypełnić formularze, ale urząd zrobi to za nich. Określonym podatnikom pozostanie zaakceptować wypełniony formularz, nanieść poprawki albo odrzucić go (i wówczas wypełnić formularz samodzielnie). Z kolei w pewnych sytuacjach podatnik, by się rozliczyć… nie będzie musiał robić nic (wg ustawy to tzw. „automatyczna akceptacja” zeznania). To z jakich opcji będziemy mogli korzystać zależeć będzie od naszej indywidualnej sytuacji podatkowej, m.in. od tego, czy korzystamy z ulg i odliczeń. W każdym razie, ta fundamentalna zmiana, wg szacunków Ministerstwa, ma objąć łącznie ponad 20 milionów podatników. Obecnie w Europie zdecydowana większość krajów stosuje powyższe rozwiązania, tj. wstępnie wypełnione zeznanie:
Źródło: Ministerstwo Finansów, komunikat z 28.05.2018, prezentacja str. 4 PDF (link; dostęp 14.02.2019 r.).
Po trzecie, zmieniają się terminy rozliczeń. Otóż, do tej pory okres składania PIT rozpoczynał się z początkiem stycznia a kończył z końcem kwietnia. Obecne, ten początkowy termin został przesunięty w czasie na późniejszy: na 15 lutego. To bowiem właśnie 15 lutego rozpocznie swoje działanie omawiana, rewolucyjna usługa: „Twój e-PIT” pod adresem podatki.gov.pl/pit/twoj-e-pit/. Jednocześnie Ci, którzy rozliczyli się wcześniej, tj. wg starego terminu, mogą spać spokojnie – ich zeznanie będą uznane za ważne. Z kolei z uwagi na zmiany w terminach dla płatników (tj. pracodawców, zleceniodawców itd.), podatnicy mogą spodziewać się nieco wcześniejszego otrzymania od płatników swoich formularzy, na podstawie których będą rozliczać się z fiskusem (płatnicy mają czas do końca lutego; niemniej w niektórych firmach będzie można otrzymać swój formularz już z początkiem lutego).
Po czwarte, czy korzystanie z usługi Twój e-PIT będzie obowiązkowe? Nie. Jak wyjaśnia Ministerstwo: „Podatnik nadal będzie miał możliwość wyboru dowolnej formy złożenia swojego zeznania podatkowego. Może złożyć je w formie papierowej lub elektronicznej, bądź też skorzystać z nowej usługi Twój e-PIT. Jeśli decyduje się na inną formę niż Twój e-PIT nie musi tego zeznania w ramach usługi odrzucać. Dla urzędu skarbowego obowiązujące będzie to zeznanie, które podatnik złoży samodzielnie.”. Doprecyzujmy - jest wiec jasne, że nadal będzie można korzystać z programów do PIT (jeden z takim programów udostępnia również nasza Fundacja: tutaj).
Po piąte, co z 1% podatku? Czy „rewolucja” zmienia coś w systemie wspierania organizacji pożytku publicznego? Generalnie nie. 1% podatku nadal będzie funkcjonował. Urzędy Skarbowe, wypełniając wstępnie zeznanie dla podatnika, zasadniczo będą „przepisywać” jego wybór co do 1%, którego dokonał on w minionym roku. Oczywiście ten wybór będzie można zmienić poprzez „Twój e-PIT”. Ministerstwo objaśnia to klarownie w infografice tutaj.
Krótko podsumowując zmiany: wg danych Ministerstwa, tegoroczna „rewolucja” w podatku PIT będzie dotyczyć trzech formularzy: PIT-37, PIT-38 oraz PIT-OP; od 15 lutego będą one wstępnie wypełnione przez Urząd Skarbowy w ramach usługi „Twój e-PIT”; korzystanie z tej usługi nie będzie obowiązkowe; dostępne w ramach niej opcje będą zależeć głównie od tego, czy korzystamy z ulg i odliczeń. 1% podatku nadal zostanie zachowany, upewnijmy się jednak co do tego, na którą organizację nasz 1% będzie przekazany.
Dopełniając tę zwięzłą analizę zmian w PIT, spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, czy omawiane nowe przepisy faktycznie zrewolucjonizują rzeczywistość polskich podatników? Otóż, odpowiedź „Tak!” wcale nie wydaje się tak oczywista. Przede wszystkim, warto zauważyć, że usługa tzw. wstępnie wypełnionego zeznania (tzw. PFR w 2015 r.) oraz inne ułatwienia (tzw. PIT-WZ w 2017 r.) zostały wprowadzone przez Ministerstwo już kilka lat temu – choć oczywiście w nieco innym kształcie. Okazuje się, że zainteresowanie nimi było… znikome. Przykładowo w 2018 r. jedynie ok. 0,9% podatników skorzystało z tej formy rozliczeń. Być może wynikało to z braku chęci do zmieniania dotychczasowych przyzwyczajeń? Zbyt słabej kampanii informacyjnej ze strony Ministerstwa? A może podatnicy uznali, że PFR i PIT-WZ wcale nie są tak przyjazne w obsłudze jakby się wydawało? Trudno orzec. Miejmy nadzieję, że usługa „Twój e-PIT” będzie bardziej popularna. Zwłaszcza, że pierwsze doniesienia użytkowników są obiecujące. Usługa zdaje się być prosta w obsłudze.
Kończąc, wydaje się, że omawiana „rewolucja” to z pewnością krok w dobrym kierunku, gdyż zdejmuje z naszych barków uciążliwe obowiązki. Teraz już od podatników zależy, czy nowe rozwiązania przyjmą się w praktyce. Jak przy każdym nowym rozwiązaniu bądźmy jednak uważni: upewnijmy się, czy jesteśmy w grupie podatników objętymi zmianami, jakie nowe warianty rozliczeń nam przysługują oraz czy uwzględniono wszystkie nasze potencjalne ulgi i odliczenia (szczegóły „rewolucji” – w przystępnej formie pytań i odpowiedzi – podaje Ministerstwo tutaj).
Pamiętajmy również o przekazaniu 1% podatku. Jedno się bowiem nie zmienia: niezależnie od przepisów, mądra pomoc tym najbardziej potrzebującym, zawsze przynosi radość.
Piotr Kaczmarek
Specjalista ds. prawnych i analiz
Fundacja Służby Rodzinie „Nadzieja”
Jeśli masz jakieś pytania do autora tekstu, pisz śmiało: kaczmarek@csr.org.pl :)