Jak Adwent może pomóc w wychowaniu?
Co ma Adwent do wychowania? Myśląc o Adwencie myślimy raczej o sferze duchowej albo… o jedzeniu czekoladek z kalendarzy adwentowych, które już od połowy listopada zalegają na półkach marketów, ale o wychowaniu, które jest ćwiczeniem charakteru, to już mniej.
Jak to zatem jest z tym nowym okresem liturgicznym? Jeśli tylko chwilę się zatrzymamy i zastanowimy okaże się, że ten czas, który jest przed nami, daje nam niezwykle dużo okazji do ćwiczeń charakteru i wzmacniania więzi z osobami wokół. Po prostu może pomóc naszym dzieciom stać się lepszymi. Pokazać, że wysiłek i wytrwały trud daje przeogromną satysfakcję.
Do tego jesteśmy jednak potrzebni my – rodzice, opiekunowie. To my mamy tę niezwykłą szansę zapalić nasze dzieci do pomysłowości nad czym chcą popracować w tym czasie i dlaczego. I to w naszej gestii będzie podtrzymywanie tego światła, by nie zgasło. Czasami to może być ledwo tlący się żar chęci, ale bądźmy tymi, którzy pomogą mu nie zgasnąć.
A ponieważ my rodzice też potrzebujemy motywacji, poniżej lista kilku cech, które możemy wyćwiczyć u naszej pociechy, która podejmie się wyzwań adwentowych.
SIŁA CHARAKTERU
Zazwyczaj adwent kojarzy się z roratami, czyli porannymi mszami, gdy za oknem ciemno i zimno. Trzeba nie lada determinacji, aby codziennie przez 27 dni zrywać się w chłodny poranek, aby z lampionem stawić się w Kościele. Jest to też wyzwanie dla nas - rodziców. Ale takie ćwiczenie wyrabia siłę charakteru. Maluch kształtuje w sobie tę determinację, że aby coś osiągnąć, trzeba zadać sobie trud, trochę pozmagać się z sobą. Ale każde takie mini zwycięstwo daje ogromną satysfakcję, że się wygrało z sobą, że kolejny i kolejny dzień dało się radę. To taka miniaturka możliwości na przyszłość, gdy nasze dziecko stanie wobec walki z jakąś swoją dużą słabością, niemocą. Przypomni sobie, że warto walczyć o coś dobrego, bo daje to satysfakcję i radość, czasami pomimo dużego wysiłku.
WYTRWAŁOŚĆ
Podejmując postanowienia adwentowe o uczestnictwie w mszach roratnich czy o podjęciu lub zaprzestaniu jakichś działań, dziecko wie, że przed nim okres 27 dni. Zatem każdy dzień, aby wytrwać w danej decyzji uczy wytrwałości. Ważne, aby czasami rodzic, opiekun zachęcił do niepoddawania się lub nawet jeśli będzie jakieś potknięcie, aby powiedział: „ok, nie udało się, ale walka trwa, idziemy dalej”. To też nauczy, że nie chodzi o perfekcjonizm, ale o wytrwałość w postanowieniach. Liczy się, aby dotrzeć do celu powstając, a nie rezygnując.
CIERPLIWOŚĆ
Nikomu z nas nie trzeba mówić, ze współczesny człowiek ma ogromne trudności z czekaniem. Wszystko chce już i teraz. Informacje, kontakty, zyski, sukces itd. A czasami trzeba poczekać. I czas adwentu uczy czekania. Fakt, że markety, które mają święta już w listopadzie utrudniają to zadanie. Ale w naszym domu, możemy ten czas poukładać tak, jak chcemy i jak powinien wyglądać. Może to będzie też ćwiczenie dla nas, rodziców. Święta są miłym, ciepłym, rodzinnym czasem i chciałoby się tę atmosferę wprowadzić jak najszybciej. Ale tu chodzi o to, że same mikołaje i choinki postawione to nie są święta. Może to też dobry czas, aby odpowiedzieć sobie w gronie rodzinnym: Na co my czekamy? Z czym kojarzą się nam święta? To dobre ćwiczenie adwentowe.
POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI
Nic tak nie buduje, jak wykonane przez nas założenia i plany. Czujemy się wtedy silniejsi, mocniejsi, wierzymy, że możemy zdobyć wiele. Zwłaszcza, jeśli wiemy, że zmaganie wymagało od nas dużo determinacji i że walczyliśmy uczciwie. Czas adwentu to właśnie ten czas zmagań o bycie lepszym. Teraz może chodzić o pomoc rodzeństwu czy sprzątanie pokoju, ale kiedyś to ćwiczenie może pomóc dziecku w walce z większymi słabościami. Dziecko będzie znało smak sukcesu i tej siły, która z tego płynie i chętniej podejmie walkę. Bądźmy z dzieckiem jednak przy ustalaniu tych planów, aby nie były to zadania zbyt trudne lub zbyt łatwe, które nie dadzą takiej satysfakcji.
WYJŚCIE Z EGOIZMU, WIDZENIE POTRZEB INNYCH
Czas przedświąteczny, to czas wielu akcji charytatywnych. To czas myślenia o bardziej potrzebujących. Można zacząć od posegregowania zabawek po zaoszczędzenie z kieszonkowego na jakiś cel pomocy innym. Takie ćwiczenie poszerza serce, otwiera na innych i uwrażliwia, sprawiając, że dzieci zobaczą także i potrzeby rodziców ;-). Zaczną wychodzić tylko ze swojego świata, swoich potrzeb, ale zobaczą też innych. Niech to nie będzie tylko coś co im zbywa, ale jakiś dar od siebie, co wymagało pracy ( np. zrobienie kartki, bombki itp.) Dobrze by było, aby dziecko uczestniczyło w nabyciu i przekazaniu danych rzeczy osobom potrzebującym. Ale ważne, aby dopasować formę pomocy i osoby, którym się pomaga do wrażliwości dziecka. Czasami zobaczenie jakiejś formy skrajnego ubóstwa może być dla dziecka zbyt trudne.
KREATYWNOŚĆ
Wolontariat, postanowienia adwentowe – co mogę zrobić lepiej lub czego nie robić i to dlaczego właśnie chcę to postanowienie wybrać może być twórczym zajęciem. Dobrze usiąść rodzinnie i pomyśleć kto nad czym chce popracować w tym czasie wyczekiwania na przyjście Jezusa na świat. Co jest dobrą metodą, aby popracować nad jakąś cechą charakteru w sobie. Niech to nie będzie standardowe niejedzenie słodyczy, ale zobaczmy co rzeczywiście dziecko potrzebuje, aby być szczęśliwszym.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Wolontariat, troska o innych budzi odpowiedzialność za tych, o których decydujemy się troszczyć. Pewne zobowiązania wobec rodziców, czy osób dla których dziecko chce coś zrobić w tym czasie będą dobrą lekcją odpowiedzialności.
DUCHOWE WPROWADZENIE W SENS ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
Dobre przygotowanie się na czas adwentu, duchowe postanowienia, które mają pomóc nam w pracy nad naszymi słabymi stronami i wzmacnianie silnych stron, zwrócenie się ku wnętrzu pomaga w przekierowaniu naszych myśli na duchową stronę Świąt Bożego Narodzenia. Dzieci zrozumieją, że aby świętować narodziny Jezusa – Miłości, potrzebny jest czas przygotowań, codziennego wyczekiwania na Niego. Jak na spotkanie z kimś ważnym, trzeba posprzątać dom, ale i poznać trochę świat gościa, z którym mamy się spotkać, poznać jego kulturę, obyczaje, to co lubi itd. Im bardziej wczujemy się w drugą stronę, tym bardziej będzie się czuł oczekiwany i przyjęty. I o to chodzi w adwencie, by zrozumieć kto i dlaczego się rodzi. Dlaczego tak to świętujemy, jakie to ma znaczenie dla naszego życia? Jakimi On pragnie, abyśmy byli? Wszystko to możemy odkryć, jeśli dobrze wejdziemy w ten czas adwentu.
WZMOCNIENIE WIĘZI RODZINNYCH
Nie ma postanowień, decyzji o ich realizacji i wreszcie realizacji bez wsparcia rodziców, opiekunów. To w gestii rodziców jest zapalenie pomysłem do wyruszenia w podróż, zachęcanie i wspieranie podczas drogi. Początek już jest na starcie, kiedy można wspólnie usiąść i zastanowić się, co chcemy zmienić na te Święta, co chcemy podarować bliskim, Jezusowi na to Boże Narodzenie, co chcemy w sobie zmienić, poprawić. To niezwykły czas, kiedy nie tylko my mobilizujemy dzieci, ale i dzieci obserwując nas i zarażając nieraz swoim zapałem, mocno motywują nas dorosłych. Ten czas może więc się stać czasem zbliżenia się do siebie, poznaniem siebie lepiej. Przebiciem też tej bańki niepokoju i lęku związanego z pandemią i zobaczenia tych, których mamy obok i większego skupienia się na nich niż na świecie zewnętrznym, do czego mocno zachęcamy.
Jeśli macie swoje doświadczenie tego czasu, które zachęci innych do podjęcia wyzwania, napisz do nas: fundacja@csr.org.pl